wtorek, 17 grudnia 2013

17 XII 1913, czwartek: Skwierzyn, Skwierzyna – wszystko Schwerin i się pali, zdrowe papierosy, czym było rajfurstwo, co było złego w zupie z żyta i wódeczce, nowy drednot atakuje i inne różności


źródło: Wikimedia Commons
„Postęp” donosi o pożarze zamku w Skwierzynie. Dziś właściwie mamy jedno miasto o tej nazwie. Jest położone nad Wartą, w województwie lubuskim. Mieszkańców jakieś 10 tysięcy, zamków zero, szczególnie takich z kategorii „najwspanialszych w Niemczech”. Bynajmniej nie dlatego, że spłonęły. Skwierzyna to po niemiecku Schwerin. Przy czym jest to także nazwa stolicy Meklemburgii-Pomorza Przedniego, a tam zamek już niczego sobie. Dziś Schwerin to po prostu Schwerin, a Skwierzyna to Skwierzyna, choć ten Schwerin zdarza się tłumaczyć jako Skwierzyn (bez „a” na końcu).
* * *
Artykuł „Obawa przed chorobą” jest w istocie reklamą, ale my właściwie nie o tym. Raczej o tym, że chodzi o papierosy, które od paru lat są na cenzurowanym. Tymczasem tutaj dowiemy się, że „niewinne napozór papierosy nie mogą wpłynąć ujemnie na zdrowie osobnika”. Oczywiście chodzi tu o to, że tanie podróby mogą być szkodliwe. Co innego takie dajmy na to „Doktorskie” z fabryki Dubek M. Droste. Z czasem palacza nabywa „moralne przekonanie, iż żadną miarą nie odddziaływają one szkodliwie na stan jego zdrowia”. Hm.



źródło: Wikimedia Commons
Z „Wielkopolanina” zaczerpnęliśmy przegląd wieści ze świata bliższego (Rawicz) i dalszego (Frankfurt nad Menem). W pierwszym znów samobójstwo. Gdyby sądzić po doniesieniach gazet sprzed stu lat, to cud, że do dziś ktoś jeszcze dożył. W tym ostatnim mieście aresztowano „zbrodniczego lekarza”. Nas uwiodło słówko, nieco zapomniane, użyte do opisania procederu, którym się parał ów doktor. Otóż było to rajfurstwo, czyli, jakbyśmy powiedzieli sto lat później: stręczycielstwo, czerpanie korzyści z nierządu.
* * *
Mamy też wykładnię historii „po prusku”, która wzburzyła redakcję „Wielkopolanina”. Nam się najbardziej spodobało to, że „Ludzie żywili się zupą z żyta (!) i pili chętnie wódkę”. Czyli tak źle chyba nie było? 
* * *
Jeszcze wzmianka o największym krążowniku floty brytyjskiej, zwodowanym w 1913 roku. Tiger należał do generacji drednotów – nowoczesnych, szybkich i silnie uzbrojonych okrętów, które pojawiły się w 1906 roku. HMS Tiger służył do 1931 roku, a po drodze został kilka razy modernizowany. Na przykład w 1917 roku dorobił się platformy do startu samolotów z jego pokładu.



Kończymy przeglądem „Dziennika Poznańskiego”. Gdybyście szukali lornetki teatralnej (swoją drogą nieco zapomniany, a przecież przydatny gadżet), to mamy dla Was kilka porad jak taki sprzęt kupować. W 1913 roku modne były lornetki wykończone perłową macicą, raczej lekkiej, z niezbyt długą rączką.
* * *
Poza tym reklamy. Ruszała sprzedaż bożonarodzeniowego piwa bock, tudzież koźlaka. Natomiast pan Hipolit hurtowo oferuje wina. Wzmiankujemy o tym, bo spodobała nam się secesyjna oprawa jego anonsu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Poznań 100 lat temu na Facebooku

Poznań 100 lat temu działa i ma się dobrze. Zapraszamy na Facebooka:  www.facebook.com/poznan100lat