piątek, 13 grudnia 2013

13 XII 1913, sobota: śmiertelne zagrożenie w metrze, czy głupotę należy karać i czy istnieje patriotyzm lokalny?


13 grudnia (informacja dla przesądnych: w 1913 roku nie był to piątek) „Wielkopolanin” donosił o zakazie noszenia piór na kapeluszach w dużych miastach amerykańskich. Powodem jest zagrożenie, jakie niewątpliwie stanowią w metrze.
* * *
Grzywną ukarano orleańskiego biskupa. Za to, że obraził rodziców, twierdząc, że szkoła koedukacyjna to – wiadomo – „sodomia i gomoria”. Nie popieramy tego wyroku. Po pierwsze dlatego, że głupoty nie można karać. Głupota jest karą (choć bez waloru dydaktycznego – karany rzadko jest świadomy bycia karanym). Po drugie zaś, przez sto lat nic się nie zmieniło poza tym, że biskupi bardziej medialni i gadają więcej... A sądy już zapchane...



„Kurjer” w tonie raczej oburzonym pisze o niemieckiej pralni, która swe usługi realizuje poza Poznaniem, w samym mieście jedynie przyjmując zlecenia. Tymczasem, jak wiadomo, „[...] klijentela poznańska, zwłaszcza polska, najchętniej załatwia swe interesy na miejscu”. Z tego redakcja wywodzi myśl, że owa firma nieuczciwie sobie pogrywa na patriotyzmie lokalnym, sprawiając wrażenie, że jest na wskroś poznańską.
Nas zainteresowała na wskroś trzeźwa odpowiedź, chyba jeszcze bardziej aktualna sto lat później, czyli dziś, w dobie globalizacji:
„O patryjotyźmie lokalnym klijentów nie może być mowy. Publiczność załatwia swe interesy najchętniej tam, gdzie ją obsłuży się najlepiej i najtaniej.”
* * *
Skoro dziś już idziemy tak ostro, to kończymy reklamą scyzoryka. Wsam raz pod choinkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Poznań 100 lat temu na Facebooku

Poznań 100 lat temu działa i ma się dobrze. Zapraszamy na Facebooka:  www.facebook.com/poznan100lat