czwartek, 19 grudnia 2013

19 XII 1913, piątek: nie trzeba iść do dentysty, za dużo narzeczonych, wpływ Wagnera na psychikę i plaga deweloperów


Dziś w „Dzienniku Poznańskim” przeczytaliśmy wiadomość o strajku dentystów w Niemczech. Zgodnie z nieco zapomnianą dziś sztuką dziennikarską podamy sam obiektywny fakt, a czy to dobrze, czy źle niech czytelnicy rozsądzą sami.
* * *
W Berlinie skazano kupca Gustawa Mayera za oszustwo. Polegało ono na tym, że oświadczył się dwunastu pannom naraz. Jakby sam ten fakt nie był dostateczną karą...
* * *
Tymczasem w Budapeszcie podczas trzeciego aktu „Lohengrin” Wagnera wtargnął na scenę nagi mężczyzna i wyrwał dyrygentowi batutę. Oczywiście uznano go za obłąkanego. A my myślimy sobie tak: jeśli idzie o ciężar gatunkowy, to Wagner rymuje się z ołów. Ponadto cała opera ma prawie cztery godziny. I tak facet długo wytrzymał. Spróbujcie sami, czy aby gdzieś w połowie drugiego aktu nie nabierzecie ochoty by wyskoczyć z ubrania i wyrwać dyrygentowi batutę.


* * *
Na koniec coś aktualnego (niestety). Także sto lat temu zapędy, jakbyś dziś powiedzieli, deweloperów wzbudzały protesty. To coś dla zwolenników poglądu, że kiedyś to było, kiedyś to się szanowało dziedzictwo. No i Kraków jeszcze stoi. Nie żeby było idealnie, ale jakoś się trzyma.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Poznań 100 lat temu na Facebooku

Poznań 100 lat temu działa i ma się dobrze. Zapraszamy na Facebooka:  www.facebook.com/poznan100lat