Na wieczór dwa drobiazgi z „Dziennika Poznańskiego”. Więc nie będziemy się rozpisywać. Pierwszy drobiazg z refleksją, że Polacy nawet pod zaborami polonizują. Tym razem Litwę. Ku ubolewaniu Rosjan, tylko coś Litwinów brak...
Drugi nius to zakaz jaki był łaskaw wydać Wilhelm, z łaski Bożej cesarz niemiecki, król Prus, margrabia Brandenburgii, burgrabia Norymbergi, hrabia Hohenzollern, suweren i wielki książę Śląska oraz hrabstwa kłodzkiego, wielki książę Nadrenii i Poznania, książę Saksonii, Westfalii i Angarii, Pomorza, Lüneburga, Szlezwiku, Holsztynu, Magdeburga, Bremy, Geldrii, Kleve, Julich i Bergu, jak również Wendów i Kaszub, Krosna, Lauenburga, Meklenburga etc. landgraf Hesji i Turyngii, margrabia Górnych i Dolnych Łużyc, książę Oranii, książę Rugii, Fryzji Wschodniej, Paderborn i Pyrmontu, Halberstadt, Münster, Minden, Osnabrück, Hildesheim, Verden, Kamienia, Fuldy, Nassau, Mörs etc. uksiążęcony hrabia Hennebergu, hrabia Marchii, Ravensburga, Hohenstein, Tecklenburg i Lingen, Mansfeld, Sigmaringen i Veringen, pan Frankfurtu, etc. etc.
To tak na wszelki wypadek, gdybyście nie wiedzieli, jak się do cesarza zwracać. Specjalnie dla niego piosenka. Niech stroszy wąsy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz