"Wielkopolanin" wyjaśnia tajemnicze "czterdzieści i cztery" z mickiewiczowskich "Dziadów". Na podstawie właśnie ujawnionej notatki można stwierdzić, że "podobno położył liczbę 44, nie wiedząc dlaczego tę liczbę, a nie inną, położył; położył ją, bo mu sama nastręczyła się w chwili natchnienia". AHA! Bo co innego możemy powiedzieć na takie wyjaśnienie?
Za to w "Postępie" notatka pod tytułem "Z mętów Warszawy", która zaczyna się zdaniem: "Warszawa należy do miast, gdzie dzieją się rzeczy, o których 'filozofom się nie śniło'". Czy jakiekolwiek poznaniaka trzeba do tego stwierdzenia przekonywać?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz